7 gru 2010

Moni, 22, bar, demokracja, dym

gwar szum i muzyka
tylko dymu papierosowego jakoś brak
zakazali nam jednym podpisem
wizualizować nasze słowa
puszczać je w obieg
segregować i wybierać
co wdychać
a przy czym oddech wstrzymać

w tej niewiedzy
wdychamy każde pojedyncze słowo
trujące opary sączące się z gęby każdego
kto zajmuje powierzchnię tuż obok
albo dalej gdzieś przy barze
stoicko spokojnie czekamy
na ten ultymatywny zwrot
frazę zdanie wykrzyknik
który zawróci nam w głowie
zruinuje przemyślane idee
i wyskoczy z podwójną siłą
z ust
jakby był naszym własnym pomysłem

trujemy się własną elokwencją
rozmowami na poziomie
coraz bardziej w depresję schodząc
i z namaszczeniem godnym
ostatniego sakramentu
czekamy aż zaleje nas tam
morze potop słów

zabrali mi demokrację
z wolności wyboru odarli
nie wdycham nie chodzę w miejsca
gdzie często z wami rozmawiałem
nie chcę nagłej śmierci z przesłowienia
gdzie już nie mogę wybierać
siedzę za to
przed ekranem migoczącym
i tu na szali mierzę i ważę
każde słowo które wylewa się z kabla

1 komentarz:

  1. wow! jestem pod wrażeniem, że w tak krótkim czasie potrafiłeś stworzyć coś tak wspaniałego! mistrzostwo! strasznie mi się podoba! :) Moni.

    OdpowiedzUsuń