23 sty 2011

Dialogi na końcu drogi

w reżyserii mojej

występują: on, ona i ich przemyślenia
aktorzy: niekoniecznie


AKT I, SCENA I
ciemne pomieszczenie, nic nie widać
kurtyna w górę. akcja!

- Zabiłeś kiedyś?
- Nie, ale zraniłem czyjeś uczucia...

- Teraz, gdy patrzę wstecz dostrzegam coś.
- Co takiego?
- Nie powinienem nigdy oglądać się za siebie.

- Czym jest miłość?
- Miłość? Nie wiem, nigdy jej nie zaznałem.
- Dlaczego, przecież ona jest piękna?
- Ja też tak myślałem, ale to co przeżyłem temu zaprzecza.

- Czemu zadajesz tyle pytań?
- Bo chcę wiedzieć.
- Ale czasami lepiej wiedzieć mniej.
- Czasami...

- Chciałbyś kiedyś pokochać?
- Ależ ja już kocham.
- Kogo?
- Przede wszystkim siebie, to podstawa.

- Jesteś piękna.
- Nieprawda. Nikt mi do tej pory tego nie powiedział.
- To już ich strata.
- Raczej moja.

- Widziałeś "Mona Lise"?
- Cudowny obraz.
- Mi się nie podoba.
- Mimo to ja nadal uważam, że jest cudowny.

- Lubisz patrzeć w gwiazdy?
- Tak. Są takie niezbadane.
- A ja? Czemu nie patrzysz na mnie?
- Przecież ciebie znam: długie włosy, ciemne oczy...

- Jestem głodna.
- Wytrzymaj.
- Wytrzymam. Dla ciebie.

- Spróbuj patrzeć i nie oceniać.
- Nie oceniać?
- Tak. Uwolnij się od swego największego nałogu - umysłu.
- Głupi jesteś.

- Móc znowu usiąść na plaży i obejrzeć zachód słońca. Marzenia.
- Marzenia często się spełniają.
- Moje nie. Los mi nie sprzyja.
- Twoje też, ale trzeba bardzo chcieć i czasem mu dopomóc.

- Wszystko jest takie niezwykłe.
- Niewątpliwie.
- Ty też jesteś niezwykły.
- Wiem, każde z nas jest.

- Czemu płaczesz? Przestań.
- Nie.
- Przestań. Boli mnie już głowa.

kurtyna w dół. stop.

pauza na aplauz

koniec.za bilety zwrotów nie będzie.

- Przecież sztuka się już skończyła.
- Co z tego, życie trwa nadal.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz