niech do odczuć zabierze twoich mnie
w mojej skąpanych brudno podartej duszy
odbijają się od moich przeczuć
gdy z kaligraficzną dokładnością
piszę cię na nowo
odbieram w oczy twoje słowa
przeze mnie rzucone
wrastam mchem delikatności
poprzez poszycie z własnego jestestwa
w twoje niezaspokojone skóry
uwaga jedzie tramwaj
trzęsą się kamieniczne fundamenty
krew pulsuje nieznanym mi dotąd
nadmiarem testosteronu który
wrastam mchem delikatności
poprzez poszycie z własnego jestestwa
w twoje niezaspokojone skóry
uwaga jedzie tramwaj
trzęsą się kamieniczne fundamenty
krew pulsuje nieznanym mi dotąd
nadmiarem testosteronu który
wbuchł się we mnie tracąc mi czas
(P.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz