2 lut 2011

spadłem z krzesła

ten zwykły we mnie
z utęsknieniem
kiedy nie mówisz do mnie
strzepuje z ust słowa moje
niech nie zaprzątują głowy
miejsce sobie robi
nie czyści i nie sprząta
artystyczny nieład mieć
ściany mi froteruje
podłogi maluje
i żarówki powykręca
niech się nie świeci
niech nie błyszczy
cycuś glancuś tak nijako
lepiej kiedy trąci trochę
słowem co go lepiej nie słuchać
wiadomo że mieszkam
że nie pomyliłaś się
niech osiądą na tym kurzu moim
słowa twoje tak ciekawe
że w tej całej fascynacji
mało co nie spadłem z krzesła

(P.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz