13 paź 2010

eli, 26, tłum, niezrozumienie, pustka

Stawiać powoli muszę kroki
w tłumie szarych robotów
i przeczesując swoje loki
staram się nie narobić nikomu kłopotów.
Słowa moje płyną w pustkę
ocieram się o niezrozumienie,
kiedy znów bierzecie mnie za oszustkę
bo na miłość mam łaknienie.
Nie tu, nie dziś, słyszę, to przeżytek,
Lepiej zarejestruj się na fejsie
zrób z siebie jakiś użytek,
bo znajomych masz mało na swoim interfejsie.
Cóż ja pocznę, że nie chcę - ja sobie tak nie ścielę!
Z nimi nie pójdę do kina w niedzielę,
nie porozmawiam przy winie,
nie wspominając o adrenalinie,
motylach w brzuchu, uśmiechu na twarzy.
Już wolę być sama, czekać co się zdarzy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz