jestem nie
z pacyfą na sercu
chwytam światło w obiektyw
i pachnę pianką wella
punki w pępku
wmawiają mojej matce
że gubię się w jazgocie
i nie rozumiem matmy
a ja tylko
mam zielone włosy niebo kłujące
żółte glany w kwiatki
fioletowo w głowie
pod czerwonym kapeluszem
maluję usta
krwawą szminką
i szukam siebie
na cały regulator
jestem
wibracją armii maleńkiej
cętkowaną biedronką
w prążki
jestem sobą
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz