cień oczu twoich
snuje się cienką niebieską linią
po powierzchni moich myśli
niemieckie wino masuje
na wpół otwarte podniebienie
dzień i wiek cały miliona żyć moich
przetoczył się profesjonalną opinią
zawyły pustki pewne siebie
przepełnione
krzykiem sklejonych w sobie ust
piórko pomiędzy krzesłem a sufitem
i moja świadomość incognito
spalam się dla ciebie
słowami niewypowiedzianymi
i boję się zamrugać
żebyś nie zniknęła
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz